wtorek, grudnia 21, 2010

Złośliwość losu

Sytuacja rodem z Monty Pythona:
młoda, piękna dziewczyna idzie pod rękę ze starszym, brzuchatym panem pod pięćdziesiątkę. Trzyma się za jego ramię, bo jest zima i ślisko, a ona ma na sobie wysokie obcasy. Młody przystojny chłopak zwraca na nią uwagę, uśmiecha się, wyobraża sobie różne rzeczy. Ale nie nawiąże kontaktu, bo (uwaga, uwaga!) myśli, że ten pan to mąż tej dziewczyny, więc sprawa jest przesądzona.

No ja wiem, że mamy XXI wiek i bariery wiekowe już nie stanowią problemu, że zdarzają się różne sytuacje, ale na miłość boską, czy córka nie może iść pod ramię z własnym ojcem, żeby nie zostać uznaną za jego młodszą kochankę/żonę? :)
I co mnie wtedy podkusiło, żeby zakładać ten złoty pierścionek?!

Przystojnemu chłopakowi zostało wszystko wyjaśnione, więc pewnie odetchnął z ulgą, ale to nie zmienia faktu, że, z różnych powodów, nie pójdziemy razem na kawę, by się z tego wszystkiego pośmiać...

3 komentarze:

  1. (nie)udany spacer po wroclawiu?;p

    OdpowiedzUsuń
  2. No niby udany, ale myśl o tym, że ktoś uznał mnie za żonę mojego ojca - brrr, to zdecydowanie zepsuło humor! ;p

    OdpowiedzUsuń

Po usłyszeniu sygnału, zostaw wiadomość.