180 miłych wiadomości wylądowało w koszu. Nie mogę ich więcej czytać, bo powodują uśmiech na mojej twarzy, a to wcale nie pomaga utrzymywać trzeźwości myślenia. Uczucia przesłaniają mi wszystko, nie jestem w stanie obiektywnie spojrzeć na sprawę.
Znów doszłam do momentu, w którym żałuję, że nie mam amnezji, albo chociaż maszyny do cofania się w czasie. Uniknęłabym w ten sposób wielu rzeczy, które teraz odbijają się na mnie bolesnym echem.
Chcę coś zmienić, naprawdę chcę zmienić wszystko. I mimo że próbuję, ciągle czuję się jakbym nie drgnęła nawet o centymetr. Wszystko powraca do punktu zerowego. Może ja po prostu nie jestem zdolna do takiej zmiany? Może sama nie mam na tyle siły, by zmienić bieg rzeczy? W tej chwili czuję się tak słaba, że byle podmuch wiatru mógłby obrócić mnie w pył.
I jak tu nie czuć się totalnie beznadziejnie?
Thank you for making me
feel like I am guilty.
Making it easy to murder your sweet memory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po usłyszeniu sygnału, zostaw wiadomość.