środa, marca 23, 2011

All(i)en

Dzień z życia jeleni.

Słychać nieznośnie ckliwą muzyczkę, kurtyna idzie w górę i widzimy drzewa w pełnej krasie letniego popołudnia. Jelonek tańczy i od niechcenia skubie sobie listki. Stąpając leniwie, wędruje pośród delikatnego listowia.
Wkrótce zaczyna kaszleć i pada martwy.


Kurtyna!

I jak tu nie kochać Woody'ego Allena, który takimi tekstami potrafi rozłożyć mnie na łopatki za każdym razem? Kiedy dopada mnie zły humor i bezsens istnienia sięgam po losowe strony ze zbioru jego tekstów pt. "Obrona szaleństwa" i nie ma siły, jego humor bawi mnie ciągle tak samo.
Ma 100% skuteczności w walce z depresją.
Polecam ;)

3 komentarze:

  1. Nie cierpię Allena. :) Więc żaden to skuteczny sposób. ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, tak sobie myślę, że nie ma chyba ani jednej rzeczy, którą obie lubimy.
    Przypomnij mi zatem, dlaczego się przyjaźnimy? ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo przeciwieństwa się przyciągają? :D
    To większy sposób na sukces. ;)

    OdpowiedzUsuń

Po usłyszeniu sygnału, zostaw wiadomość.