Gdybym w jakiś magiczny (lub raczej boski) sposób stała się posiadaczką Notatnika samej Śmierci, nie jestem pewna czy postąpiłabym tak, jak zrobił to bohater anime, które ostatnio oglądam.
Notatnik ten posiada szczególną właściwość - jeśli wpiszesz w nim imię i nazwisko konkretnej osoby, to w ciągu 40 sekund osoba ta umiera na zawał serca. Dodatkowym bonusem jest możliwość określenia i wpisania sobie sposobu, czasu, miejsca i okoliczności, w których dany człowiek ma zginąć. Fajne, prawda?
O ile bohater 'Death Note' wykorzystał ten notatnik w celu oczyszczenia świata ze zła, co niby miało być cudownym posunięciem (chociaż uważam, że to sprawa mocno dyskusyjna), tak mnie zajęło trochę czasu zanim zadecydowałam o tym, co stałoby się z notatnikiem w moich rękach.
Oczyszczenie świata ze zła, morderców, gwałcicieli i polityków wydawało się kuszącą propozycją. Ale dokonując takiego mordu nie mogłabym powiedzieć, że różnię się czymś od wyżej wymienionych. Zresztą, nie obchodzi mnie cały świat, i nie mnie jest dane grać rolę Sprawiedliwej, która dzieli ludzi na dobrych i tych, których należałoby uśmiercić przez kąpiel we wrzącym oleju.
Jest tylko jedna osoba, której imię wpisałabym do tego notatnika, i której śmierci nigdy bym nie żałowała.
Bo czasem tak jest po prostu lepiej.
Ps. I nie, M. - nie chodzi o Ciebie.
zawiodłem się. i piszę to drugi raz...
OdpowiedzUsuńCzemu jesteś zawiedziony? Może i wyglądam na osobę, która wszystkim po kolei życzy śmierci, ale chyba tak nie jest. Zresztą, życzenia rzadko się spełniają, a nawet jeśli to często okazuje się, że były przereklamowane i nie dają tyle radości, ile sobie wyobraziliśmy.
OdpowiedzUsuńczyli nie będę w notesie?
OdpowiedzUsuńZasługujesz na solidnego kopa w dupę, śmierć jest tylko dla wybrańców ;)
OdpowiedzUsuńjak będzie okazja, to się nie krępuj - kop.
OdpowiedzUsuńMam déjà vu. A Ty? ;)
OdpowiedzUsuńtak, tylko ostatnio było później i na laście.
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz dobrą pamięć. Ja za to mam kiepską, bo nigdy tego kopa ode mnie nie dostałeś. Teraz masz dwa zaległe.
OdpowiedzUsuńAle spoko, życie zrobi swoje ;)
ja i tak wiem, jak cała ta historia się skończy (castiel mi powiedział). ok, dwa zaległe. niech będzie.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: za dużo seriali. Po drugie: jeśli wiesz jak ta historia się skończy to chociaż zdradź mi czy kiedykolwiek czeka mnie happy end?
OdpowiedzUsuńByłabym wdzięczna.
wielki międzygalaktyczny mors powiedział mi, że nawet bardziej niż happy end. oraz: wiem, że za dużo seriali!
OdpowiedzUsuń