poniedziałek, września 21, 2009

His name is Allen. Woody Allen.

Jakiś czas temu mama przytargała z biblioteki naręcze książek, z których upatrzyłam sobie coś ciekawego. Za bardzo nie znam twórczości Allena, ale wiem, że facet jest nieźle pokręcony i że może zapowiadać się ciekawie. Już sam krótki opis z tyłu książki zachęcił mnie do jej przeczytania, potem było już tylko lepiej. I tak w ciągu jednego dnia pochłonęłam "Czystą anarchię" i czuję, że jest to jedna z moich ulubionych książek.
To zbiór krótkich opowiadań przepełnionych absurdem, humorem i groteską. Allen pokazuje nam świat wokół, i nas samych, nasze cechy, głupie zachowania, pogoń za nie wiadomo czym w tym świecie.
Książka przezabawna, przeprawdziwa, czasem nawet smutna (zważywszy na to, że człowiek odkrywa w niej prawdę o samym sobie), a przede wszystkim pełna absurdu.
Wszystkim, którzy rozumieją Monty Pythona polecam gorąco. Reszta niech idzie dalej czytać swoje Bravo Girl.
;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Po usłyszeniu sygnału, zostaw wiadomość.