Dziś poczułam na sobie powiew jesieni. Mając na sobie polar i kurtkę modliłam się w myślach do wszelkich bogów o zesłanie wełnianego szalika i rękawiczek. Zerkam za okno i widzę ciemność, a jeszcze parę godzin temu było jasno jak w dzień i świeciło względne słońce.
W takie dni, jak dziś, nie da się nie zauważyć nieubłaganie pędzącego czasu. Było ciepło i pięknie, jest już zimno, ciemno i deszczowo. Powoli zbliżamy się do zimy.
W takie dni, jak dziś, chce się siedzieć w domu pod kocem, z herbatą z malinami w jednej i dobrą książką w drugiej ręce, słuchając:
Willie Nelson & Norah Jones - Baby It's Cold Outside
Co niniejszym zamierzam uczynić. ;)
Ty to wieczny zmarzluch, znowu będziesz marudzić ^^ :D
OdpowiedzUsuń