poniedziałek, października 19, 2009

An ordinary day

Wczoraj wieczorem zakończył się mój długi weekend i dzisiaj od godziny 15:00 rozpoczął się nowy, dłuższy (bo na zajęcia idę dopiero w kolejny poniedziałek).
Życie jest piękne.
W związku z tym, siedzę sobie przed komputerem w czapce-uszance na głowie, szlafroku i kapciach, popijam herbatę z imbirem i miodem i jem wafla z masą krówkową i prażonymi orzechami. I słucham Kyuss.
Oficjalnie wszyscy możecie mi zazdrościć.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Po usłyszeniu sygnału, zostaw wiadomość.