Czasem tak sobie myślę, że to zabawne. Zabawne, że wcale mnie nie znasz. Nie wyobrażasz sobie nawet jaka potrafię być, co myślę, co potrafię zrobić. Patrzysz na mnie i wydaje ci się, że jestem słodkim aniołkiem, kujonem, wiernym szczeniaczkiem, głupią blondynką, poukładaną, nudną dziewczynką. W swojej głowie tworzysz wizerunek mnie, jaki sam chcesz widzieć. Kreujesz mini stereotyp mnie.
A ja patrzę na to wszystko, uśmiecham się słodko i myślę wtedy jak bardzo ograniczony jesteś w swoim myśleniu. Jak bardzo się mylisz i jak szeroko otworzyłbyś usta ze zdziwienia, gdybyś usłyszał moje prawdziwe myśli.
Wszyscy udajemy, czy chcemy tego, czy nie. Na co dzień zakładamy różne maski, przybieramy pozy, w których wygodnie jest nam przebrnąć przez trudny dnia codziennego. A w zaciszu uaktywniamy tryb Mr. Hyde'a.
Wolni możemy być tylko we własnych głowach.
So sad.
jakze smutne i prawdziwe... :(
OdpowiedzUsuń