czwartek, lipca 02, 2009

Tropicana

Jest gorąco i lepko. Nie ma znaczenia czy masz na sobie zgrzebne płótno czy też bikini, po trzech minutach jesteś mokry jakbyś żył w tropikalnym lesie. W sumie fajnie, zawsze chciałam zwiedzić dżunglę i poczuć jak to jest, gdy wilgotność jest tak wielka, że aż ciężko oddychać. No i mam. Mam swoją własną Kotlinę Kongo, tu, na Dolnym Śląsku. Brakuje tylko tej osobliwej równikowej flory, ale myślę, że jeśli taka pogoda utrzyma się dłużej to zamiast kaktusa na dłoni wyrośnie mi orchidea albo inna paproć drzewiasta. Co do fauny, to na każdym kroku można natknąć się na jakiegoś mniej lub bardziej owłosionego goryla, zobaczyć brudną dziką świnię, czy zostać upolowanym przez lamparta (a ostatnio nawet i pumę!). Także tropiki pełną gębą, mili państwo, brać i korzystać! Nie ma sensu jechać do Afryki, bo Afryka przybyła do nas ;)
Jeszcze trochę tego deszczu, a zacznę uprawiać ryż na tarasie ;)

1 komentarz:

  1. Nie mam pojęcia czemu, ale przeczytałam "kutasa" zamiast "kaktusa"... Ech, coraz gorzej ze mną. ;)

    OdpowiedzUsuń

Po usłyszeniu sygnału, zostaw wiadomość.